
Dużo ludzi przyjeżdża do Kampinoskiego Parku Narodowego z psami. Mogło się wydawać, że to nic złego. Jednak zapach, szczekanie, lub też samo pojawienie się psa powoduje stres dla saren, zajęcy, łosi. Jak mówi Małgorzata Mickiewicz, zastępca dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego: Wzmożony ruch odwiedzających trwa właściwie od roku, od czasu, kiedy po pierwszej fali epidemii rząd poluzował restrykcje i wolno było wchodzić do lasów i parków. Obserwujemy, że od tamtego momentu odwiedzających jest rzeczywiście więcej niż to było w latach poprzednich. Trudno powiedzieć, ilu dokładnie ich jest, bo wstęp do KPN jest bezpłatny. Nie sprzedajemy biletów, w związku z tym nie mamy możliwości policzenia osób odwiedzających. Nie mamy też głównych wejść, jak jest to na przykład w górskich parkach narodowych. Jest bardzo dużo możliwości wejścia na teren Kampinoskiego Parku Narodowego. Z szacunków wynika, że w ciągu ostatniego roku mniej więcej o 30 procent wzrosła liczba odwiedzających. To znaczy, że Park odwiedziło około 1 mln 300 tys. osób. Na pytanie czy z Kampinoskim Parkiem stanie się tak, jak z Puszczą Białowieską, przyroda pozostanie nietknięta ręką człowieka? Pani Małgorzata mówi: Bardzo byśmy chcieli, żeby tak było. Trzeba jednak odróżnić Kampinoski Park Narodowy od Białowieskiego; podstawowa różnica jest taka, że Puszcza Kampinoska od kilkuset lat była silnie eksploatowana. Trzeba pamiętać, że Kampinoski Park Narodowy powstał przed laty na bazie lasów gospodarczych. Bywało, że ten teren był w sposób rabunkowy wykorzystywany. Były tu prowadzone zręoby na ogromną skalę. Park od ponad 40 lat prowadzi wykup gruntów; wykupiliśmy ponad 11,5 tysiąca hektarów gruntów, które w znacznej części zostały zalesione. W okresie powojennym oraz po utworzeniu Kampinoskiego Parku Narodowego zręby zupełne zostały odnowione, czyli ponownie zalesione. Nie mamy więc tutaj wyłącznie starych drzewostanów naturalnego pochodzenia, wyłącznie starej puszczy. Mamy za to wielki obszar lasów stosunkowo młodych, nierzadko składem gatunkowym niedostosowanych do możliwości siedliska. Pierwotna Puszcza Kampinoska, zanim człowiek zaczął w niej gospodarować, była wielkim obszarem mokradłowym. To były mokradła trudne do przebycia, bardzo trudne do zagospodarowania. Bliskość Warszawy sprawiła, że osadnictwo na tym terenie stało się atrakcyjne. Mieszkańcom Warszawy potrzebna była żywność i drewno, zatem zainteresowano się Puszczą Kampinoską jako terenem dostarczania surowca, ale także dostarczania żywności. Bagna, które były przez znaczną część roku zalane wodą stały się łąkami, polami, pastwiskami. Na pytanie: Co się zmieniło od lat 50, kiedy Park powstał? O ile jest mniej gatunków zwierząt, ptaków, roślin? Pani Małgorzata odpowiada: Od samego początku powstania Parku, czyli od 1959 roku robimy wszystko, żeby nie ginęły gatunki, ale żeby stan przyrody się poprawiał. Znacznie wzrosła powierzchnia leśna. I jest to wzrost o kilkanaście tysięcy hektarów. Te lasy staja się naprawdę piękne, w wielu miejscach przypominają dawną puszczę. Lasy są o wiele bardziej zróżnicowane niż miało to miejsce dawniej, przed powstaniem Parku. A dzięki temu, że są one takie różnorodne, bujne, podobne do lasów naturalnych, to poprawiły się warunki dla różnych roślin i zwierząt. Część zwierząt została tu reintrodukowana, czyli ponownie wprowadzona po wielu latach nieobecności. Tak jest z łosiami, bobrami czy rysiami. A część wróciła samoistnie, bo znalazła tu dobre miejsce do życia – to są na przykład wilki, które pojawiły się w 2015 roku. Pojawiły się też po długim okresie nieobecności bieliki.
Tekst w oparciu o artykuł, który ukazał się na łamach serwisu Polska Times
Akcesoria do suwnicTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie