
W sobotę 29 lipca 72-letni mężczyzna wszedł na teren Kampinoskiego Parku Narodowego w miejscowości Sieraków i zaginął. Jego znajoma poinformowała o tym fakcie komendę policji w Starych Babicach. Poszukiwania, w które włączono funkcjonariuszy z powiatu warszawskiego zachodniego i stołecznego oddziału prewencji, także przewodnika z psem służbowym, a także dwa zastępy strażaków ochotników, trwały kilka godzin.
W sobotę 29 lipca br. do KPP w Starych Babicach zadzwoniła kobieta, która zgłosiła zaginięcie swojego znajomego, 72-letniego mężczyzny, na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego. Mężczyzna wszedł do lasu w pobliżu miejscowości Sieraków, gmina Izabelin. Nie było z nim żadnego kontaktu, zaginiony nie miał przy sobie telefonu komórkowego.
Dużurny zdecydował o skierowanie w rejon zaginięcia funkcjonariuszy z terenu powiatu warszawskiego zachodniego, a także stołecznego Oddziału Prewencji Policji i przewodnika z psem. Na miejsce udały się też dwa zastępy ochotniczej straży pożarnej.
Akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin i zakończyła się szczęśliwie. 72-latek wyszedł z lasu od strony miejscowości Truskaw. Pożyczył telefon i skontaktował się z policją, podając informację, gdzie przebywa. Mężczyzna nie potrzebował żadnej pomocy medycznej, ale policja, a także pracownicy KPN przestrzegają, że samotne spacery po lesie mogą się źle skończyć, nawet wówczas, gdy wydaje nam się, że bardzo dobrze znamy puszczę.
W przypadku tak dużych kompleksów leśnych o utratę orientacji nie trudno. Dlatego warto zawsze spacerować z kimś, nie tracąc go z oczu. Telefon przy sobie jest również dobrym zabezpieczeniem, podobnie, jak trzymanie się oznaczonych szlaków turystycznych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie